-
Tonę
Pytanie tylko, czy gdy On chwyci moją dłoń, będę w stanie podnieść moją twarz, spojrzeć Mu w oczy i powiedzieć: "Dziękuję Tato, wiedziałam, że mnie nie zostawisz."
-
Czy można miłować Kościół, w którym obecny jest grzech?
Jednakże chciałam dzisiaj napisać o czym innym... Czy jest możliwa miłość do wspólnoty Kościoła, która jest grzeszna? Czy można kochać przestrzeń, w której znajduje się tak wiele zła, przemocy i materializmu? Czy każdy, kto miłuje Kościół jest naiwnym dzieckiem, albo ślepym głupcem nie znającym faktów i realiów życia? (Z takimi opiniami niejednokrotnie się spotkałam mówiąc o mojej wierze.) Taka miłość jest jak najbardziej możliwa :)